Wiem! Największa i najprawdziwsza miłość jest wtedy, kiedy potrafimy wybaczyć niemalże wszystko... Wszystko! Ciężko wyobrazić sobie to wszystko. Czasem najgorsze rzeczy z najgorszych. Nie znaczy to zapomnieć, udawać... a jedynie dać drugą szansę. I dziewięćset sześćdziesiątą ósmą też. I kiedy ktoś plunął Ci w twarz, a Ty potrafisz się z nim w swoim życiu pojednać, nie tylko jesteś zwycięzcą. Uczysz się kochać.
Tyle razy zdradzamy Jezusa, zadając się z szatanem, a mimo wszystko, On przyjmuje nas z otwartymi ramionami. Musimy przebaczać, jeśli chcemy Go naśladować...
I uczę się żyć z bliznami po ranach, które ktoś zadał i nie ma w tym już mojej niemocy, bezsilności i żalu, buntu. Wszystko, co oddaję Jemu, jest bezpieczne. On się tym opiekuje.
Ojciec Pio na dziś:
11. Nie bój się o twego ducha. Wszystko, o czym mi piszesz, to oznaki szczególnej miłości i próby, którymi doświadcza cię Niebiański Oblubieniec. Chce cię bowiem upodobnić do siebie. Pan Jezus widzi dyspozycyjność i dobre pragnienia twej duszy. Są one najlepsze! On je akceptuje i nagradza. Nie patrzy już na twą niemoc i niezdolność. Bądź więc spokojna (Epist. 111, s.461).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz